Forum international exclusiv masters zaprasza wszystkich Strona Główna
 Forum
¤  Forum international exclusiv masters zaprasza wszystkich Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
international exclusiv masters zaprasza wszystkich
iem(international exclusiv masters)jest klubem.przylaczajcie sie!
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Pandemic Studios Destroy All Humans

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum international exclusiv masters zaprasza wszystkich Strona Główna -> recenzje Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Pandemic Studios Destroy All Humans
Autor Wiadomość
steve
admin



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:47, 24 Mar 2006    Temat postu: Pandemic Studios Destroy All Humans
 
Załóżmy że znalazłeś się na obcej planecie, w jednej ręce masz, powiedzmy, laserowy dezintegrator, w drugiej granat. Stoisz sam pośród skał, gdy nagle z pomiędzy głazów wyłazi rycząc wielki zielony jednooki potwór. Co robisz?” - Zadając to pytanie na spotkaniu miłośników SF ludzie udzielili najróżniejszych odpowiedzi. Jedni strzelali potworowi w oko, jeszcze inni w skały po to, żeby lawina zmiażdżyła stwora, jeszcze inni twierdzili, że najlepszą metodą byłoby stać nieruchomo, dopuścić kosmitę bliżej i rozsadzić go granatem. Gdyby dokładnie popytać znalazł by się pewnie również amator wsadzania rzekomego granatu prosto w odbyt nieborakowi. Niestety prawidłowa odpowiedź była zupełnie inna. Potwór okazał się lubiącym pokój, spokój i poezję kosmitą, a że był lekko niesłyszący darł się za każdym razem jak się z kimś witał. Zewnętrzny wygląd był nieistotny. Na tej palniecie uchodził nawet na przystojniaka. Niestety wewnętrzny awers ludzi do wszystkiego co inne, kazał większości z pytanych rozwalić, zastrzelić, zmielić i spalić mieszkańca obcej planety zanim doszło do wyjaśnień.
Godne przemyślenia.

W grze “ Destroy All Humans” będziemy walczyć w imieniu obcej rasy z kosmosu o honor, władzę i przetrwanie gatunku z istotami zamieszkującymi planetę Ziemia. Produkcja ta wyłamuje się z kanonu popularnych heroicznych gier w której ratujemy księżniczki, uwalniamy całe narody spod ucisku, pilnujemy skarbów bądź cnoty naszych kobiet. Tutaj naszym przeciwnikiem są ludzie, a my wcielamy się w rolę okrutnego najeźdźcy z kosmosu. Całkiem ciekawa koncepcja, a jak wyszło to w praniu? O tym w recenzji.

Nasz bohater ma na imię Krypto i jest jednym z ufoludkowych klonów którzy walczą w imieniu swojego władcy. Wielka głowa, duże czarne oczy, patykowate odnóża i ramiona – wypisz, wymaluj kosmita jak z obrazka. Brakuje już tylko zielonego koloru. Wyposażony z podręczny miotacz oraz latający spodek rusza na podbój ziemi.
Cała narracja w grze została przeprowadzona w komediowo-heroiczno-patetycznym stylu lat pięćdziesiątych. Były to lata największej fobii anty-ufoludkowej w historii Stanów Zjednoczonych i stąd pomysł, aby akcje osadzić właśnie w tych dziwacznych czasach. Wszystkie wygłaszane teksty, przemówienia oraz transmisje radiowe to przejaskrawiona i ośmieszona kwintesencja sposobu myślenia ludzi z tamtej epoki. Coś w stylu filmów klasy B o tematyce scenice-ficition kręconych wtedy lawinowo przez studia w Hollywood.

Ale wróćmy do gry. Krypto w walce z ludźmi stosuje najprzeróżniejsze zdobycze kosmicznej technologii. Głównym zadaniem naszego małego kosmity jest zdobywanie ludzkiego DNA, ale żeby go wyekstrahować z człowieka musi zdobyć jego ciało nienaruszone. Stąd podstawowym orężem kosmity będzie Zap-O-Matic, czyli miotacz energii, który nie wymaga amunicji (poza chwilowym samoistnym doładowaniem) i razi wroga prądem. Gdy człowiek padnie już na ziemię Krypto używa swoich zdolności umysłowych by wyrwać z ciepłego jeszcze ciał mózg z którego otrzymamy DNA. Za zdobyte w ten sposób punkty będzie można w bazie wynaleźć nową broń lub udoskonalić swój latający spodek.
Poza możliwością wydobycia z ciała mózgu Kryto potrafi jeszcze zahipnotyzować człowieka w taki sposób, aby zrobił za niego jakąś rzecz lub po prostu swoim zachowaniem odciągnął od nas uwagę. Poza tym potrafi czytać w ludzkich myślach, przesuwać i podnosić na odległość przedmioty, oraz przybrać kształt każdego napotkanego osobnika. Ta ostatnia umiejętność jest szczególnie przydatna gdyż tylko w ten sposób jesteśmy w stanie poruszać się wśród ludzi.

Jako że tematyka gry jest niecodzienna, można było przypuszczać, że autorzy wysilą się i zaserwują nam także szereg niecodziennych i ciekawych misji. I słusznie. Zestaw pierwszorzędny. Jako kosmita będziemy porywać ludzi, skanować ich umysły, wydobywać z nich DNA, szpiegować, wykradać technologie oraz spopielać co bardziej niebezpiecznych osobników. Oczywiście znajdziemy także czas na rozwalanie budynków (łącznie ze zdetonowaniem bomby atomowej w środku wrogiej bazy), nadawanie transmisji radiowych a naszym ulubionym sportem będzie podszywanie się pod wysoko postawionych obywateli i mącenie ludziom we łbach.
Każda z misji składa się z kilku mniejszych zadań, których wypełnienie jest niezbędne do jej zaliczenia. Czasami cele ulegają zmianie na wskutek wydarzeń i w zasadzie nigdy nie można być pewnym czym się ona zakończy. Misje są zakręcone i maksymalnie udziwnione. Po wypełnieniu wszystkich punktów będzie można przenieść się od razu na statek-matkę, lub pobiegać jeszcze po terenie wykonując zadania poboczne.
Zadania poboczne można otrzymać tylko w charakterystycznych punktach oznaczonych na mapie łuną światła. Polegają one na wykonaniu żądanych czynności w ściśle określanym czasie. Może to być przedostanie się z miejsca na miejsce, zdobycie określonej liczny DNA, zabicie kilkudziesięciu ludzkich kobiet czy zniszczenie określonej liczby budynków. Po wykonaniu zadania można do niego powrócić ale tym razem będzie coraz trudniej, gdyż ilość celów misji będzie się zwiększać a czas potrzebny ja ich wykonanie będzie taki sam.

Oczywiście nic nie przychodzi łatwo. Wraz z nasileniem działań, czyli z misji na misje, ludzie z coraz większą determinacją bronią swojej niezależności. Na ulicach pojawiają się wykrywacze które demaskują naszą ufoludkową osobowość ukrytą w ludzkim przebraniu, spotykamy coraz więcej czarnych samochodów oraz ludzi w czarnych garniturach pracujących dla organizacji Majestic, którzy także posiadają zdolność wyłowienia naszej skromnej osoby z tłumu. Latanie spodkiem staje się coraz bardziej niebezpieczne. Wyrzutnie rakiet, czołgi, stanowiska ogniowe – to wszystko wyklucza swobodny przelot nad miastem w urokliwy poranek.
Tak jak to miało miejsce w GTA na ekranie widzimy ikony obrazujące obecny poziom alarmu anty-kosmitowego. Wraz z każdą następną aktywnością rośnie ilość środków skierowanych do wykrycia naszego bohatera. Na początku tropi nas tylko policja, potem włącza się wojsko by na końcu walić do nas z czołgów i dział. Sytuacje wtedy może tylko uspokoić zaczajenie się gdzieś z boku, z dala od głównych ulic i przeczekanie nawałnicy.

Fizyka gry oparta została na znanym z innych produkcji silniku Havok i jak można się domyślić wszędzie widzimy jej działanie. Efekty telekinetyczne bardzo przypominają zabawę w Psi-Ops gdzie tak samo mogliśmy rzucać dookoła ludźmi i różnymi przedmiotami. Najbardziej jaskrawym przykładem zaawansowania tego enginu jest przypadek, gdy rzucimy kamieniem na pochyłe, strome wzniesienie. Możemy wtedy zaobserwować jak stoczy się na sam dół obierając przy tym różną prędkość. Oczywiście wszelakie eksplozje wywołują siłę odśrodkową odrzucając wszystkie przedmioty na odległość kilku metrów.
Bardzo fajnym patentem jest to, że każdy budynek w mieście możemy zniszczyć. Tak jak to miało miejsce w Mercenaries (gdzież by inaczej, przecież ją też stworzyła firma Pandemic). Wystarczy tylko odpowiednio długo skierować na niego wiązkę lasera, lub użyć specjalnych pocisków burzących. Po niektórych większych bitwach miasto wygląda jak pobojowisko, bo chcąc trafić w gniazdo dział nie raz liźniemy wiązką stojące obok domy. Budynki nie rozpadają się od razu. Najpierw z okien buchają języki ognia, pojawiają się słupy dymu, aby potem zamienić się w kupkę zgliszcz.

Grafika w grze wykonana została nad wyraz porządnie. Nie należy się może spodziewać jakiegoś przepychu, ale to co widzimy na ekranie może się podobać. Miasta po których się poruszamy przypominają podrasowaną wersje GTA w której mdłe i bure tekstury zastąpiono wyrazistymi i kolorowymi. Nie są może zbyt duże ale nie przytłaczają i można czuć się w nich zupełnie swobodnie. Zrezygnowano z super realistycznej oprawy na rzecz trochę karykaturalnej, nieco przerysowanej, dopasowanej klimatem do lat 50tych. Wszystko działa bardzo płynnie co jest dużym sukcesem zważając na fakt, że po ulicach porusza się dosyć sporo ludzi i samochodów.
Niestety nie ustrzeżono się bardzo poważnego błędu. Dorysowywanie pojawiających się obiektów niemal tuż pod nosem potrafi skutecznie obrzydzić rozgrywkę. Rozumiem taki zabieg na PS2 ale na Xboxie jest zupełnie niedopuszczalne. Widać, że nikomu nie chciało się optymalizować kodu pod konkretne platformy. A szkoda, bo w przeciwnym razie ze szczerym sercem dałbym grafice grubo ponad osiem, bo jest ładna szczegółowa i urozmaicona.

Oprawa dźwiękowa to klasa sama w sobie. Grane przez orkiestrę patetyczne kawałki znane z filmów grozy lat pięćdziesiątych wytwarzają fantastyczny klimacik. Rzadko się zdarza, by ścieżka dźwiękowa aż tak dobrze współgrała z treścią gry. W tym przypadku tak właśnie jest. Bardzo dobrze na tym tle wypadły również kwestie mówione przez bohaterów gry. W rozmowach kosmitów czuć jad i chęć zniszczenia ludzkiej populacji, lecz jednocześnie zawarto w nich dużą dawkę humoru która zupełnie spłyca horrorowatą atmosferę.

Destroy All Humans! to produkt bardzo nowatorski ale przy tym dopracowany i staranne wykonany. Polecam go każdemu, kto skłonny jest do eksperymentowania z ciekawymi pomysłami i kto chce poczuć powiew świeżości w skostniałych schematach gier TPP. Gra nie dla każdego. Na pewno ominą ją szerokim łukiem amatorzy poważnych pozycji ubranych w udającą rzeczywistość grafikę. Niecodzienna tematyka, humor, ciekawe misje, liczne minigierki i możliwość dopakowania swoich broni i umiejętności w laboratorium to główne atuty tego tytułu. 22 misje starczają gdzieś na 8 – 10 godzin grania a to i tak sporo. Polecam miłośnikom dobrej zabawy i starych filmów grozy z udziałem krwiożerczych kosmitów.
Pomysł bardzo dobrze wykorzystany. Nie wiem jak Wy, ale ja wracam grać. Widok spopielanych szkielecików tajnych agentów zatrzymanych w pół kroku sprawia mi olbrzymią satysfakcję. Tylko się nie pomylcie: “małe zielone ludziki”są w rzeczywistości szare, zielone się robią jak się porządnie wkurza



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum international exclusiv masters zaprasza wszystkich Strona Główna -> recenzje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy